EKSPERYMENT FILADELFIA
To jedna z najbardziej tajemniczych spraw II wojny światowej. Co ciekawe, nie ma pewności, czy Eksperyment Filadelfia naprawdę się odbył. Czy jest to zwykły mit? A może głęboko ukrywana prawda, która wypłynęła jakimś cudem na światło dzienne? Oto historia Eksperymentu Filadelfia.
28 października 1943 na okręcie USS Eldridge, który stacjonował właśnie w bazie w Filadelfii miał mieć miejsce niezwykły eksperyment naukowy. Miał on na celu dowieść istnienia i zbadać właściwości jednobiegunowego pola magnetycznego. Teorię tą miał opracować sam Albert Einstein. W przygotowaniach do eksperymentu miał uczestniczyć wlaśnie Einstein i słynny Nikola Tesla, co jest nieprawdą. Tesla nie mógl uczestniczyć w tym eksperymencie, gdyż zmarł w styczniu 1943 roku.
Na pokładzie USS Eldridge rozlokowano maszyny, które następnie wygenerowały jednobiegunowe pole magnetyczne. Okręt został spowity zielonkawą mglą, by następnie zniknąć na oczach obserwujących całe zdarzenie.
Przez kilka godzin USS Eldridge pozostawał poza kontrolą wojska. Nie wysyłał żadnych sygnałów. Co ciekawe w trakcie swojej nieobecności w Filadelfii okręt pojawi się w... Norfolk.
Po kilku godzinach USS Edlridge znów pojawił się w bazie wojskowej w Filadelfii.
Co stało się z załogą okrętu? Część z nich w wyniku teleportacji zginęła. I ciała stopiły się z częściami metalowymi na okręcie. Niektórzy stracili kończyny. Ci, którzy przeżyli wkrótce postradali zmysły i często samoistnie mieli się teleportować. Nikt nie wyszedł z tego eksperymentu cało.
Teraz najważniejsze pytanie. Jakim cudem tak tajny eksperyment wyszedł na światło dzienne? Ano wszystko dzięki niejakiemu Alfredowi Bielkowi, który miał być naocznym świadkiem całego zdarzenia. Bielek był członkiem załogi innego okrętu SS Andrew Furuseth, który w chwili eksperymentu stacjonował obok USS Eldridge.
Relacje samego Bieleka należy traktować ze sporym dystansem. On sam twierdził, że jest podróżnikiem w czasie.
Rząd USA zaprzeczył oczywiście całej sprawie twierdząc, że USS Eldridge pamiętnego dnia nie stacjonował w Filadelfii. Okręt, owszem, brał udział w badaniach naukowych, ale nie tak fantastycznych, jak to miało miejsce podczas Eksperymentu Filadelfia.
Z drugiej, jednak strony po co rząd wydaje specjalne oświadczenie, by zdementować zwyczajne bajki, jak to sam określił? Skoro to zwykła bajka stworzona w jakimś chorym umyśle to po co w tej sprawie głos zabiera rząd USA?
Warto również wspomnieć dalsze losy okrętu USS Eldridge.
W 1951 roku okręt został przekazany Grecji, gdzie służył, jako HS LEON. Co ciekawe dane statku nie zgadzały się w pewnych miejscach. Chodzi o dane o pełnej wyporności, ciężaru, itd. w chwili kiedy okręt został stworzony i w chwili, gdy został przekazany Grecji. W 1999 roku okręt został sprzedany na złom.
Czy Eksperyment się odbył? Należy pamiętać, że Bielek nie był jedynym świadkiem tamtych wydarzeń, a Einstein pracował w tamtym okresie dla wojska USA.
Ocene sytuacji pozostawiam Wam. Ja myślę, że na USS Eldridge stało się coś naprawdę dziwnego....
Na pokładzie USS Eldridge rozlokowano maszyny, które następnie wygenerowały jednobiegunowe pole magnetyczne. Okręt został spowity zielonkawą mglą, by następnie zniknąć na oczach obserwujących całe zdarzenie.
Przez kilka godzin USS Eldridge pozostawał poza kontrolą wojska. Nie wysyłał żadnych sygnałów. Co ciekawe w trakcie swojej nieobecności w Filadelfii okręt pojawi się w... Norfolk.
Po kilku godzinach USS Edlridge znów pojawił się w bazie wojskowej w Filadelfii.
Co stało się z załogą okrętu? Część z nich w wyniku teleportacji zginęła. I ciała stopiły się z częściami metalowymi na okręcie. Niektórzy stracili kończyny. Ci, którzy przeżyli wkrótce postradali zmysły i często samoistnie mieli się teleportować. Nikt nie wyszedł z tego eksperymentu cało.
Teraz najważniejsze pytanie. Jakim cudem tak tajny eksperyment wyszedł na światło dzienne? Ano wszystko dzięki niejakiemu Alfredowi Bielkowi, który miał być naocznym świadkiem całego zdarzenia. Bielek był członkiem załogi innego okrętu SS Andrew Furuseth, który w chwili eksperymentu stacjonował obok USS Eldridge.
Relacje samego Bieleka należy traktować ze sporym dystansem. On sam twierdził, że jest podróżnikiem w czasie.
Rząd USA zaprzeczył oczywiście całej sprawie twierdząc, że USS Eldridge pamiętnego dnia nie stacjonował w Filadelfii. Okręt, owszem, brał udział w badaniach naukowych, ale nie tak fantastycznych, jak to miało miejsce podczas Eksperymentu Filadelfia.
Z drugiej, jednak strony po co rząd wydaje specjalne oświadczenie, by zdementować zwyczajne bajki, jak to sam określił? Skoro to zwykła bajka stworzona w jakimś chorym umyśle to po co w tej sprawie głos zabiera rząd USA?
Warto również wspomnieć dalsze losy okrętu USS Eldridge.
W 1951 roku okręt został przekazany Grecji, gdzie służył, jako HS LEON. Co ciekawe dane statku nie zgadzały się w pewnych miejscach. Chodzi o dane o pełnej wyporności, ciężaru, itd. w chwili kiedy okręt został stworzony i w chwili, gdy został przekazany Grecji. W 1999 roku okręt został sprzedany na złom.
Czy Eksperyment się odbył? Należy pamiętać, że Bielek nie był jedynym świadkiem tamtych wydarzeń, a Einstein pracował w tamtym okresie dla wojska USA.
Ocene sytuacji pozostawiam Wam. Ja myślę, że na USS Eldridge stało się coś naprawdę dziwnego....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz