Lalka Anabelle

Kolejna historia na Waszą prośbę. Jeśli oglądaliście horror "Obecność" z 2013 to mieliście już styczność z lalką Anabelle. Film ten powstał na podstawie prawdziwych wydarzeń, choć Anabelle nie miała z nimi nic wspólnego. Ta demoniczna lalka ma własną mroczną historię, którą postaram się Wam przybliżyć.
Wszystko zaczęło się w 1970 roku. Donna - studentka kończąca kurs pielęgniarstwa, która pracowała już w zawodzie, od matki otrzymała w prezencie lalkę, która miała zdobić mieszkanie Donny i jej przyjaciółki Angie. Donna codziennie rano po zasłaniu łóżka zasadzała na nim Anabelle. Po kilku dniach kobiety zauważyły coś niepokojącego. Otóż po powrocie z pracy Donna zastawała Anabella w innej pozycji niż ta, w której ją zostawiła. Zazwyczaj lalka siedziała na łóżko z wyciągniętymi nogami i rozłożonymi rękoma. Po powrocie do domu dziewczęta widziały lalkę ze skrzyżowanymi nogami.
Sprawa wzbudziła niepokój w Angie i Donnie, jednak prawdziwy strach odczuły później, kiedy okazało się, że lalka wędruje pod nieobecność właścicielek, po mieszkaniu. Pewnego dnia po powrocie do domu Donna i Angie zastały Anabelle na krześle naprzeciw drzwi. Lalka nie siedziała, ale klęczała. Co ciekawe, gdy Donna próbowała ustawić ją w tej pozycji, lalka przewracała się. Co gorsza wkrótce lokatorki zaczęły znajdować w domu kartki, na których ktoś dziecięcym pismem zostawiał wiadomości, np. "Pomóż mi". Tego dla Donny i Angie było już za dużo. Były przekonane, że ktoś włamuje się do ich mieszkania podczas ich nieobecności. By to udowodnić, zastosowały kilka trików podpatrzonych w filmach szpiegowskich - pozakładały plomby na okna i przesunęły chodniczki oraz drobne przedmioty tak, że osoba chodząca po mieszkaniu musiała je poruszyć. Nic to jednak nie pomogło. Wydawało się, że siła, która przenosiła lalkę, musi pochodzić ze środka.
Najgorsze jednak miało przyjść. Ciężka figurka na ich oczach uniosła się i rozbiła. Po poworcie z pracy Donna odkrywała na lalce ślady, które przypominały krew. W końcu lokatorki zaprosiły do mieszkania medium, które stwierdziło, że w mieszkaniu zmarła dziewczynka. 7-letnia Annabelle Higgins. Duch Anabelle zwyczajnie się nudził, wszedł w lalkę i zaczął nią przemieszczać się po całym mieszkaniu z nadzieją, że będzie mógł zostać. Dziewczęta się na to zgodziły.Wkrótce gorzko tego pożałowały. Anabelle zaatakowała ich przyjaciela, Lou, w którym lalka wywoływała wstręt. Poradził nawet dziewczynom, by się jej pozbyły. Lou został zatakowany podczas jednej z wizyt, kiedy razem z Donną usłyszeli hałas z jej pokoju. Lou poszedł to sprawdzić, ale wtedy zrobiło się cicho. Okazało się, że lalka leży na podłodze. Właśnie wtedy Lou złapał się za pieść i zaczął się dusić. Na jego piersi ukazały się liczne mocno krwawiące zadrapania po szponach.
Donna zaczęła szukać pomocy i właśnie wtedy trafiła na Eda i Lorreine Warrenów, byłego policjanta, eksperta od demonologii oraz jego żonę posiadającą ponoć dar kontaktu z zaświatami. Po wejściu do mieszkania Ed bardzo szybko poinformował, że duchy nie nawiedzają przedmiotów. Zły duch poruszał lalką, ale z calą pewnością nie był duchem dziecka.
Odprawiono egzorcyzmy i na tym nadprzyrodzone zjawiska w domu Donny i Angie się skończyły. Warrenowie zabrali zaś lalkę do siebie.Trafiła do specjalnego pokoju w domu Warrenów, gdzie składowali oni feralne i przeklęte przedmioty. Mówi się, że lalka nadal jest niebezpieczna, dlatego umieszczono ją w oszklonej gablocie, zawieszając obok plakietkę: "Nie otwierać".
Nie wiemy w jakim mieście rozegrała się cała historia, Warrenowie tego nie ujawnili. Czy w nią wierzyć? O tym musicie zadecydować sami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Zagadki historii , Blogger