Zakon Syjonu

Pierre Plantard
Po raz pierwszy o Zakonie Syjonu usłyszałam dzięki książce Dana Browna "Kod Leonarda da Vinci". Potem przez przypadek wpadła mi w ręce książka "Święty Graal. Święta Krew". Jej autorami są Michael Baigent, Henry Lincoln, Richard Leigh. Jednym z głównych wątków tej książki jest właśnie Zakon Syjonu. Autorzy dochodzą do bardzo daleko idących wniosków. Przytoczę pokrótce te dotyczące Zakonu.
Zakon miał powstać w 1099 roku, a jego celem było pełnienie funkcji strażnika potomków wywodzących się z małżeństwa Jezusa Chrystusa i Marii Magdaleny. Ich potomkowie mieli tworzyć dynaste Merowingów, która panowała we Francji w latach 481-751. Mistrzami Zakonu mieli być m. in. Leonard Da Vinci, Izaak Newton, Claude Debussy, Juliusz Verne i Wiktor Hugo. Oczywiście w całej historii nie mogło zabraknąć słynnych Templariuszy, którzy mieli zostać utworzeni właśnie z woli Zakonu Syjonu. Mieli nawet działać przez jakiś okres razem i mieć wspólnego Mistrza. Potem drogi Zakonów się rozeszły.
Jeżeli dziwią Was tezy autorów "Świętego Graala. Świętej Krwi" pójdziemy nieco dalej tym tropem. Według autorów Święty graal to w rzeczywistości potomkowie Jezusa. Doszli oni również m. in. do takich wniosków:
- wesele w Kanie opisywane w Piśmie Świętych to w rzeczywistości wesele Jezuasa i Marii Magdaleny
- Św. Jan to w rzeczywistości "pseudonim" Łazarza, który był również szwagrem Jezusa i tak naprawdę nie zmarł, a co za tym idzie nie został przez Jezusa wskrzeszony
- Jezus nie umarł na Krzyżu. Autorzy twierdzili, że są w posiadaniu dowodu, który wskazuje, że Jezus żył jeszcze w 42 r. Dowodu oczywiście nie przedstawili
- Zakon Syjonu wielokrotnie wpływał na historię wywołując różnego rodzaju wydarzenia
- Dynastia Merowingów nie wymarła, a wręcz przeciwnie. Dotrwała do dzisiejszych czasów, a jej potomkiem jest Pierre Plantard, który był nawet Mistrzem Zakonu i uważał się za pretendenta do tronu Francji.
Pierre Plantard założył w 1956 roku Zakon Syjonu, by walczyć o budowę tanich mieszkań. Jednak w ciągu roku stwierdził, że Zakon to potężna organizacja, która w swych szeregach zrzesza wielu członków. Następnie przedstawił dokumenty na potwierdzenie swoich słów. Również takie, które potwierdzają, że jest potomkiem Merowingów, a co za tym idzie prawowitym królem Francji. Wszystko pięknie się ułożyło, dopóki sam Plantard przed sądem nie przysiągł, że wszystkie te dokumenty są... fałszerstwem. Po przeszukaniu jego mieszkania znaleziono kolejne falsyfikaty. Plantard zmarł w 2000 roku, jednak sprawa Zakonu Syjonu nie zmarła wraz z nim. Źródła historyczne nie są jednoznaczne, co do istnienia Zakonu na przestrzeni tyle wieków. Trzeba się, jednak zastanowić, czy gdyby przez 1000 lat taki Zakon istniał i działał za kulisami najważniejszych wydarzeń w historii, to czy informacje o nim nie pojawiły się wcześniej? Zdania co do jego istnienia są podzielone. Każda ze stron przedstawia własne argumenty. Prawdy nie dowiemy się prawdopodobnie nigdy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Zagadki historii , Blogger